Info

Więcej o mnie.


Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Kwiecień2 - 0
- 2013, Marzec9 - 1
- 2013, Luty1 - 3
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień1 - 2
- 2012, Październik4 - 0
- 2012, Wrzesień11 - 0
- 2012, Sierpień21 - 2
- 2012, Lipiec15 - 6
- 2012, Czerwiec31 - 7
- 2012, Maj32 - 7
- 2012, Kwiecień29 - 2
- 2012, Marzec21 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Sierpień18 - 0
- 2011, Lipiec23 - 2
- 2011, Czerwiec22 - 3
- 2011, Maj24 - 1
- 2011, Kwiecień25 - 9
- 2011, Marzec8 - 0
Dane wyjazdu:
102.00 km
0.00 km teren
07:50 h
13.02 km/h:
Maks. pr.:58.20 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Quest discovery
Polsko-Czeskie Sudety
Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 08.05.2011 | Komentarze 1
po pobudce o 5 rano, spotkaniu z resztą ekipy wybraliśmy się na Wrocław Główny na pociąg w kierunku Kłodzka.O 8.30 byliśmy w miejscu docelowym skierowaliśmy sie w kierunku Ścinawki (dolnej, Środkowej i Górnej. Przekroczyliśmy granicę w Tłumaczowie

Przejechaliśmy przez kilka kolejnych wsi, miasteczek (Otovice, Broumov, Olivetin, Benesov, Janovicky) i gór.

Dotarliśmy ponownie do granicy Polskiej w Głuszycy Górnej.
Ku wielkiemu niezadowoleniu Jęcka który chciał wracać do komputera skierowaliśmy się w kierunku Walimia. Po drodze czekały nas kolejne podjazdy

jak i zjazdy na których osiągaliśmy prędkości ponad 50 km/h.
Po niespodziewanie długiej podruży dotarliśmy do Walimia gdzie zwiedzaliśmy podziemne sztolnie zarówno pieszo jak i łodzią.

Ok 17 skierowaliśmy się w kierunku Wałbrzycha.
Ostatnie podjazdy okazały się dla nas (mnie i Jęcka, Kasia oczywiście czekała na swoich kumpli cieniasów na szczytach wzgórz) prawie zabójcze ale końcowo udało nam sie dotrzeć na Wałbrzych główny na 8 min przed odjazdem pociagu o 18.38
Ok 20.30 byliśmy z powrotem we Wrocławiu, fragment z dworca do domu nie sprawił problemów.

mapa i profil terenu