Jedź do Wrocławia, mówili, nie zajedziesz kolana, mówili...

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 0

Rano w Załęczu obudziłem się ze sztywną nogą, więc uznaliśmy, ze jeśli na Kraków będą spore podjazdy to po prostu zamaist tarabanic się pkp Krk-Wro to zaoszczędzimy te podjazdy i z 30 km nie jadąc do pierwotnego celu tylko wrócimy inną droga na Wrocław.
Arek wyznaczył trasę i kazał mi ją sprawdzić, co na swoje nieszczęście olałem i pojechaliśmy.
Droga prowadziła nas wśród sielankowych krajobrazów nadwarciańskich pól i lasów

i wsi składajacych się z jednego rzędu domów ciagnacych sie kilometrami.
Dojechaliśmy do Bolesławca (tego w woj. Łódzkim) gdzie weszliśmy na (zamkniętą basztę,



zrobilismy przerwę śniadaniową i przekroczylismy kolejną granicę województwa, tym razem Wielkopolskiego.
Gdy dojechaliśmy do Łęki opawskiej, okazało się, że wyznaczona trasa jest straszliwie paskudna, z tego względy, ze pomiędzy wsiami nie am dróg na prosto tylko trzebaby jeździć zygzakiem między główna na Wieluń i jakąś inną prowadzącą do krajowej 8, o której wyrazona przez Arka opinia "ożesz kurwa, ale mordor" była bardzo trafna, ze względy na pierdyliardy tirów gnających przy samym poboczu, wszak droga szeroką nie była. Ciekawe miny mieli pytani przechodnie, w szczególności młodsze kobiety pytane "przepraszam, którędy na Laski" (nazwa wioski, cóż podardzić) Jakby to nie zabrzmiało, jadąc na laski "zaliczyliśmy" Celinę i Joankę^^
W końcu, po wyjeździe do Rychtala na główną, po podjeździe mającym ok 5 km i znacznie krótszym zjeździe dotarliśmy do Namysłowa, skad po przerwie pojechaliśmy drogą nr 8, przez Olesnicę do Wrocławia. Było o tyle dziko, że Arek na wieść że zostało nam jeszcze 60 km a jest godzina 20 do samej Oleśnicy prowadził torując moim kolanom, które wysiadły oba, prawe bo nie było jeszcze wykurowane a lewe bo jechało za 2 nogi cisnął niezłą jak na warunki wiatru w pysk, częstych podjazdów i 110 km w nogach średnio 26. Po ostatnim postoju na stacji w Oleśnicy, kontynuując 8 dojechaliśmy do Bykowa, gdzie jakby inaczej, trzeba było złapać gumę, przecież nie da sie jechac nocą i nie złapac gumy. Po szybkiej wymianie dętki dotarliśmy do domów, które na szczęście sa po odpowiedniej stronie miasta.

Wrocław- Załęcze wlk, planowany Kraków cz. 1

Poniedziałek, 30 lipca 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 1

Jako że przed wyjazdem do Danii trzeba przetestować sprzęt i swoje możliwości zaplanowaliśmy wyjazd z Wrocławia do Krakowa przewidziany na 2 dni. Pierwszy nocleg wypadł w Załęczu wielkim, jako że SzpArek ma tam dom więc było gdzie spać.

Zaczęliśmy bardzo optymistycznie, najpierw mielismy 1,5 h poślizgu bo Arek nie mógł się ogarnąć a potem po 2 km urwała się w jego rowerze śruba zacisku siodełka, kiedy chcieliśmy je podnieśc. Po wizycie w Queście, który był najbliższym sklepem rowerowym i wymianie całego zacisku pojechaliśmy dalej.

Kawałek przed Namysłowem zaczęło odzywaćmi się prawe kolano więc jechałem głównie lewą nogą. W Namyslowie wypadł nam też pierwszy postój.

Dalej przez Kluczbork,

i masę innych małych wiosek bez większych problemów dotarliśmy do załecza

na plac

Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 0

do Korony x2

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 0

po jakiśtam klej do sztukaterii

testowanie siodełka

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 0

kupiłem sobie (i szparkowi takie samo) siodełko, jakies velo pod trekinga takie samo jak do tej pory więc pojechałem je ustawić jadąc jakąs pętelkę przez kwidzyńską i koronę, potem jeszcze raz oddać Mackowi blaty.

po rowerowych, masa krytyczna

Piątek, 27 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 1

Dawno mnie tu nie było, bo wypadły mi 2 tygodnie bez roweru, najpierw przez krótki wyjazd w Bieszczady, potem kontuzje kolana wywołaną przeciążeniem czy czymśtam.
Po takiej przerwie dopiero mogłem docenic i podjarać się straszliwie jaką moca wypełnia człowieka rower, jak moze pośmigać sobie między samochodami.

dawno bylo, nie pamietam, tylko licznik pokazuje, ze jezdzilem

Czwartek, 26 lipca 2012 · dodano: 27.07.2012 | Komentarze 0

na UWr

Piątek, 13 lipca 2012 · dodano: 13.07.2012 | Komentarze 0

zawieźć dokumenty na UWr, wydział chemii.

grunwaldzki, rynek

Czwartek, 12 lipca 2012 · dodano: 13.07.2012 | Komentarze 0

jako że Bieszczady już na mnie czekają, wybrałem się po plecak na ul. Ładną i po zdjęcia do legitymacji na 2-gi kierunek.

na uczelnię, do Adecco,

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 0

Jako, ze miałem do zawiezienia sporo rzeczy, wybrałem rower z bagażnikiem,