Info

Więcej o mnie.


Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Kwiecień2 - 0
- 2013, Marzec9 - 1
- 2013, Luty1 - 3
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień1 - 2
- 2012, Październik4 - 0
- 2012, Wrzesień11 - 0
- 2012, Sierpień21 - 2
- 2012, Lipiec15 - 6
- 2012, Czerwiec31 - 7
- 2012, Maj32 - 7
- 2012, Kwiecień29 - 2
- 2012, Marzec21 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Sierpień18 - 0
- 2011, Lipiec23 - 2
- 2011, Czerwiec22 - 3
- 2011, Maj24 - 1
- 2011, Kwiecień25 - 9
- 2011, Marzec8 - 0
Dane wyjazdu:
61.00 km
0.00 km teren
02:30 h
24.40 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:ostre
dętkowe fatum
Środa, 2 maja 2012 · dodano: 02.05.2012 | Komentarze 1
wybraliśmy się po raz kolejny nocą w miasto. chcieliśmy zrobić 50, SzpArek cośtam zaplanował, miała dołączyć też niejaka Maratonka ale przebiła koło. My zresztą też, każdy po razie, do tego ja jeszcze gleba. Na szczęście na Oporowie, gdzie dętka zawiodła Arka spotkaliśmy dobrych ludzi którzy pożyczyli nam pomkpkę i zostało załatane, koło Arkad gdzie trafiło się mi blisko była stacja. jechaliśmy przez maślice, muchobór, do lotniska
potem przez Mińską, Awicenny, oporów, zrobiliśmy dziwne tam i nazad aleją piastów potem grabiszyńską i koło arkad normalnie do domu.
jeszcze zmokliśmy jak psy i wogóle. ale pociesza mnie fakt, że myslałem że było ok 40, mierzę na google earth, 60 km, wtf. sprawdziłem trasę, wszystko ok, niech już będzie 60