Info
Ten blog rowerowy prowadzi kozio23 z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 9241.50 kilometrów w tym 23.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.23 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Kwiecień2 - 0
- 2013, Marzec9 - 1
- 2013, Luty1 - 3
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Grudzień1 - 2
- 2012, Październik4 - 0
- 2012, Wrzesień11 - 0
- 2012, Sierpień21 - 2
- 2012, Lipiec15 - 6
- 2012, Czerwiec31 - 7
- 2012, Maj32 - 7
- 2012, Kwiecień29 - 2
- 2012, Marzec21 - 0
- 2012, Luty1 - 0
- 2011, Sierpień18 - 0
- 2011, Lipiec23 - 2
- 2011, Czerwiec22 - 3
- 2011, Maj24 - 1
- 2011, Kwiecień25 - 9
- 2011, Marzec8 - 0
Dane wyjazdu:
122.00 km
6.00 km teren
05:12 h
23.46 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Quest discovery
sobota
Sobota, 9 czerwca 2012 · dodano: 09.06.2012 | Komentarze 0
Spotykając wczoraj Magdęwracajac z pracy ustawiliśmy się na jakiś dzisiejszy rower. Z małym poślizgiem rano wyjechaliśmy jakoś prawie o 13, bo szukałem jej jeszcze linek do przerzutki po koronie, w koncu poszła sama do Decathlonu i kupiła.Gdzieś niedaleko Leśnicy wpadliśmy do Ziela, zmieniliśmy Acershita na Deorkę i pojechaliśmy w powiększonym składzie dalej. Nasza droga prowadziła na Brzeg Dolny, po przeprawie przez most kolejowy
poszedłem na bok, w tym czasie jechał pociag. Bałem się straszliwie, że przychaczy mi rower postawiony dość blisko torów, ale na szczęście obyło się bez zgrzytu. Z tym, że po przejechaniu pociagu moim oczom ukazał sie straszliwy widok-BRAK ROWERU! okazało się, ze przez drgania złożyła mu sie nóżka i spadł z nasypu , jakieś 2,5m w dół. Całe szczęście, że większość siły uderzenia wziął na siebie róg kierownicy który tylko trochę się wgiął. Pojechaliśmy w stronę Obornik, w Pegowie ogladając jakiś stary zamek. Za Obornikami Magda zaczęła umierać ale jakoś wspólnymi siłami, osłaniając ją przed wiatrem na zmianę z Łukaszem udało nam się dotoczyć do Trzebnicy, tym razem już we 4, w towarzystwie odpadajacego dosyć szybko znajomego Magdy. postanowiliśmy wjechac na Kocia górę (219 m n.p.m.) podjazd na którą ja zaliczyłem razy 2, magda z Zielem po 3 czy 4. Z Trzebnicy pojechaliśmy wioskami, wiatr mieliśmy w plecy więc było lżej.