Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kozio23 z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 9241.50 kilometrów w tym 23.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.23 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kozio23.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
162.00 km 0.00 km teren
08:04 h 20.08 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Jedź do Wrocławia, mówili, nie zajedziesz kolana, mówili...

Wtorek, 31 lipca 2012 · dodano: 01.08.2012 | Komentarze 0

Rano w Załęczu obudziłem się ze sztywną nogą, więc uznaliśmy, ze jeśli na Kraków będą spore podjazdy to po prostu zamaist tarabanic się pkp Krk-Wro to zaoszczędzimy te podjazdy i z 30 km nie jadąc do pierwotnego celu tylko wrócimy inną droga na Wrocław.
Arek wyznaczył trasę i kazał mi ją sprawdzić, co na swoje nieszczęście olałem i pojechaliśmy.
Droga prowadziła nas wśród sielankowych krajobrazów nadwarciańskich pól i lasów

i wsi składajacych się z jednego rzędu domów ciagnacych sie kilometrami.
Dojechaliśmy do Bolesławca (tego w woj. Łódzkim) gdzie weszliśmy na (zamkniętą basztę,



zrobilismy przerwę śniadaniową i przekroczylismy kolejną granicę województwa, tym razem Wielkopolskiego.
Gdy dojechaliśmy do Łęki opawskiej, okazało się, że wyznaczona trasa jest straszliwie paskudna, z tego względy, ze pomiędzy wsiami nie am dróg na prosto tylko trzebaby jeździć zygzakiem między główna na Wieluń i jakąś inną prowadzącą do krajowej 8, o której wyrazona przez Arka opinia "ożesz kurwa, ale mordor" była bardzo trafna, ze względy na pierdyliardy tirów gnających przy samym poboczu, wszak droga szeroką nie była. Ciekawe miny mieli pytani przechodnie, w szczególności młodsze kobiety pytane "przepraszam, którędy na Laski" (nazwa wioski, cóż podardzić) Jakby to nie zabrzmiało, jadąc na laski "zaliczyliśmy" Celinę i Joankę^^
W końcu, po wyjeździe do Rychtala na główną, po podjeździe mającym ok 5 km i znacznie krótszym zjeździe dotarliśmy do Namysłowa, skad po przerwie pojechaliśmy drogą nr 8, przez Olesnicę do Wrocławia. Było o tyle dziko, że Arek na wieść że zostało nam jeszcze 60 km a jest godzina 20 do samej Oleśnicy prowadził torując moim kolanom, które wysiadły oba, prawe bo nie było jeszcze wykurowane a lewe bo jechało za 2 nogi cisnął niezłą jak na warunki wiatru w pysk, częstych podjazdów i 110 km w nogach średnio 26. Po ostatnim postoju na stacji w Oleśnicy, kontynuując 8 dojechaliśmy do Bykowa, gdzie jakby inaczej, trzeba było złapać gumę, przecież nie da sie jechac nocą i nie złapac gumy. Po szybkiej wymianie dętki dotarliśmy do domów, które na szczęście sa po odpowiedniej stronie miasta.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ajasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]